Dachówka
Natura w tym tygodniu niestety nie była dla nas łaskawa, nieustające deszcze - a właściwie ulewy nie pozwalały na prowadzenie prac nad wykańczaniem dachu. Gdzie to piękne lato się podziało??? Jednak w tych niesprzyjających warunkach pogodowych dzielna ekipa dekarzy toczyła twardą walkę z siłami natury i co nieco udało się w minionym tygodniu zrobić :))).
Udało się szczęśliwie dokończyć papowanie dachu jak również przybicie kontrłat pod naszą dachówkę, która już w środę pojawiła się na placu budowy. Dla wtajemniczonych dodam, że razem z żoną zdecydowaliśmy się na dachówkę cementową Braasa - Bałtycka Cisar w kolorze grafitowym.
Mamy również częściowo zamontowane rynny, które już deszcz zaczął porządnie testować i jak na razie dają radę :) Za sprawą naszego baaardzo pomysłowego i doświadczonego szefa ekipy dekarskiej mamy również zamontowane specjalne grzebienie, które założone uniemożliwią w przyszłości wizyty ptaków mających chęć uwić sobie gniazdo pod naszą dachówką! ;) Nawet nie wiedziałem, że takie coś można zrobić ale od czego ma się dobrego Szefa szefów dekarzy!
W poniedziałek a to już jutro, jeśli oczywiście pogoda dopisze będzie się działo na budowie!!! A to za sprawą ponownej wizyty murarzy, którzy będą stawiać ścianki działowe, ekipy dekarzy, mają się pojawić również spece od elewacji - będziemy robić na gotowo lukarny oraz mamy mieć pomiar okien.....ufff szykuje się pracowity dzień....
A poniżej jak zwykle efekty ostatnich naszych prac:
A tu wspomniane grzebyki
A poniżej nasz przyszły malutki stryszek na duperele, co niezmiernie cieszy moją żonkę zacierającą już teraz ręce że coś będzie mogła tam swojego schować(może kolejne butki;))....