Ciągle pada.....ale więźba powoli ruszyła!
Niestety pogoda ostatnio nieźle daje popalić i niestety cieśle nie mogli zacząć roboty. Dodatkowo murarze nie mogli dokończyć budowy kominka zewnętrznego i niestety sobie poszli na inną budowę ale obiecali że wrócą(mam nadzieję) ;) W środę natomiast przyjechało do nas drewno na więźbę - ja cię kręcę ale bele!!! nawet nie wiedziałem jaki to będzie ogromny ciężar już nie wspomnę jaki razem z dachówką... No ale przywieźli a rozładowywali przez cały dzień przez......deszcz, który niestety nie ułatwiał w pracy. Na szczęście wczoraj i dziś do południa było całkiem całkiem i się zaczęło. Sam ich podziwiałem że ręcznie wciągali na górę te ogromne kloce, normalnie szacun. Początki prac oczywiście uchwyciłem aparatem co z przyjemnąścią przedstawiam poniżej oraz dołączam dwie fotki z małego morza jakie się zrobiło w naszej kuchni przez deszcz wpadający przez schody - prawie do łydek - zarąbiście nie ma co.......