Schody - początek
Dziś króciutki wpisik...
Od 9 rano dwóch panów dzielnie walczy z zabudową schodów :) Nie mam jeszcze żadnej foci, bo nie mogłem się dziś nawet na chwilę pojawić na budowie, ale obiecuję, że może juz jutro coś uda mi się pstryknąć :)
Bardzo mnie ciekawi, jak będą wyglądać i już nie mogę się doczekać końcowego efektu...Co ciekawe a nawet nie wiedziałem, że taki montaż będzie trwał kilka dni ...czyli co mnie trochę wnerwia, nasza Lawendzia ma kolejnych lokatorów wrrrryyyy. A ja jeszcze nie miałem okazji tam spędzić więcej niż parę godzin...straszne....
Z innych nowości jakie ostatnio nas jeszcze spotkały, to w sobotę położyliśmy w naszej "private" łazience fototapetę. Wymiary tapety to około 2 na 2,5 metra - w dwóch paskach...Na początku mieliśmy zatrudnic fachowca, żeby to nam ładnie położył...Gość przyjechał, popatrzył, pomierzył..i powiedział że za 300zł może to zrobić.... To ja powiedziałem eeeee za taką kasę to sami sobie ją nakleimy :)
O Boziuuuuuuu...raptem dwa kawałki tapety a ile problemu?????? zabawy, nerwów, co nie miara...ufff chyba ze 3 godziny się zeszło ale chyba jakoś wyszło :)
A fototapeta jest taka:
Fotkę z naszej mordęgi też zrobię i wstawię :)
A tak na koniec zapraszam na kawałek torciku ;) A to dlatego, że ileś tam wiosen temu 18 marca na świat przyszedł taki jeden wariat, który postanowił wybudowac sobie dom...:) Do tego postanowił podzielić się tym z innymi i zaczął pisać bloga....hehe tak tak tak - tym Wariatem jestem JA :))) No to siup i wszystkiego najlepszego ;))))
A teraz obiecany torcik :))) Proszę się częstować :)