Trochę zdjęć
Witajcie,
wiem, wiem, wiem i przepraszam ale uwierzcie mi naprawdę ostatnio nie mam czasu na bloga i strasznie się zaniedbałem w tej kwestii :(
Ogólnie trwają prace wykończeniowe. Idzie to wolno, bo cały czas jakieś kłody pod nogi nam los rzuca i cały czas natrafiamy na nowe wyzwania i trudności... Jak nie czegoś brakuje bo akurat skończyli coś produkować i nie wiadomo czy jeszcze kiedyś się pojawi, to znowu trafi się człowiek, który przekonuje, że jest tani solidny i szybki a życie pokazuje coś innego ;( i jak tu się nie "zdenerwować" szkoda słów...i nerwów. Na szczęście mam teraz 2 cudownych fachowców i bardzo żałuję że do pewnych prac ich wcześniej nie zatrudniłem. No ale sprawdza się przysłowie: "mądry Polak po szkodzie..."
No ale nie będę Wam już zanudzał naszymi problemami i pozwolę sobie dziś w skrócie szybciutko pokazać co się u nas obecnie dzieje i przejdę do zdjęć. A w dalszym wpisie zacznę więcej opisywać co i jak ze szczegółami.
Ach i bardzo ważne dal tych co czytali ostatnie wpisy dotyczące wyceny kuchni. Pamiętacie że w naszej ukochanej Warszawie nie znalazł się żaden wykonawca, który by się podjął wykonania naszej kuchni poniżej 26 tys - to była najniższa cena a najwyższa 32 tys. No a nam w końcu udało się znaleźć wykonawcę, który powiedział że zrobi nam tą samą kuchnię za 20 tys :))) i to na tym samym osprzęcie!!! Jaka przebitka!!! Jak się okazuje Warszawa lubi się cenić, można się domyśleć tylko ile można z ludzi wyciągnąć kasy jak ktoś jest nieświadom cen i zgadza się na wszystko...
No ale przejdźmy do zdjęć:
Zaczniemy od nowych elementów w elewacji . Pojawiła się obróbka z płytki klinkierowej i parapety.
I nasze parapety:
W rzeczywistości są o wiele wiele ładniejsze :))
Teraz trochę łazienki u dzieci:
Teraz kawałek ściany w kibelku gościnnym :)
Niestety na razie nie oddaje swojego harakteru, ale całość po skończeniu będzie rewelacyjna :)
Poniżej zdjęcia z naszej prywatnej łazienki:
Widok na nasz prysznic
wanna i zarazem źródło ostatnich problemów....ale o tym może innym razem..
i przyszłe miejsce pod codzienną toaletę :)
i na koniec kawałek salonu, a raczej jednej ze ścian:
No i to tyle na razie. Te zdjęcia są conajmniej sprzed 2 tygodni, więc od razu powiem że jest już więcej zrobione, no ale to uzupełnię następnym wpisem.
Pozdrawiam