Sąsiedzka Lawenda cd..
Po pełnym wyczekiwania okresie w końcu mogę zakomunikować że ruszamy z budową naszej Lawendy !!! Mając nadzieję że działka troszkę podeschła(pech chciał że na początku maja spadł śnieg i narobił trochę bałaganu....- już nie będę na blogu używał bardzo brzydkich słów) ;)wybrałem się więc na działkę żeby sprawdzić czy jest już wystarczająco sucho i czy może w końcu wjechać już sprzęt do wykopu. Pojechałem i.................... o kurczę spotkała mnie niespodzianka!!!!!! Nie wiecie jaka?
Dwa domy przed moją Lawendą po przeciwnej stronie ulicy za drzewkami dostrzegłem domek w stanie surowym...jakież było moje zaskoczenie kiedy okazało się że TO TEŻ LAWENDA!!!!!!! Jacie ale jaja dwie Lawendy w obrębie 300m!!!!! Nieźle co?
No i po długim czasie oczekiwania jest!!!! Oczywiście mówię tu o Tym wspaniałym dokumencie jakim jest pozwolenie na budowę :-) To chyba jeden z milszych momentów na początku budowy.... teraz pozostaje już tylko czekać na wbicie pierwszej łopaty w ziemię i ruszyć z miejsca.
Dziś dowiedziałem się właśnie, że moja ekipa budowlana za 5 tygodni będzie mogła się już pojawić u mnie i ruszyć z kopyta! Pozostaje mi więc jeszcze troszkę czasu na podprowadzenie prądu i wykopanie studni głębinowej co by nie prosić się sąsiadów - których nawet jeszcze nie znam, a raczej z doświadczenia wiem że niestety nie zawsze można na nich liczyć....:)
W tym tygodniu mam zamiar wybrać się do zaznajomionej hurtowni materiałów budowlanych i pogadać troszkę o materiałach a zwłaszcza o cenach...oooo to będzie ciekawe doświadczenie :)) Mam nadzieję że uda się uzyskać jakiś fajny rabacik...
Jeszcze nie zacząłem budowy a już mam kilka dylematów...np co warto zrobić i ile w ciągu tego roku? Mamy zamiar w tym roku postawić tylko stan surowy, coby wszystko dobrze się ustało i przewietrzyło a wykończyć w całości w 2012... i teraz tak się zastanawiam co i ile warto zrobić przed kolejną zimą? Czy warto wstawić okna, drzwi ewentualnie początki jakiś instalacji...??? Nieraz się przecież słyszy że dzień po wstawieniu okien bądź grzejników już ich nie było...Mieszkamy co prawda niecałe 10km od działki ale to jednak zbyt duża odległość na szybką interwencję, co prawda są sąsiedzi ale czy to wystarczy? W dodatku nie wiem jakie ceny będą w przyszłym roku (zapewne nie mniejsze) i chciałbym zrobić jak najwięcej w tym roku tylko czy warto....czy istnieje może jakieś ubezpieczenie?
Macie może jakieś doświadczenie w tym temacie? Chętnie usłyszałbym parę opini na ten temat....
uffff u mnie dziś już tylko -16 stopni :)))) gdzie ta wiosna???